poniedziałek, 24 grudnia 2012

Farbowanie henną Mehandi 21.12.2012 r.

Po raz kolejny postanowiłam przetestować coś nowego ;) Skoro zamówiłam w DDD 3 ziołowe nowości to czas od razu je przetestować ;)

Na pierwszy ogień poszła henna Hesh Mehandi. W 100% Lawsonia, bez dodatków innych ziół. Po zakupie znalazłam opinie, że uzyskany kolor był o wiele ciemniejszy, co spowodowało moje zaniepokojenia, gdyż zbyt ciemne włosy wyostrzają mi rysy twarzy. Postanowiłam ocenić na własnej skórze czy raczej włosach jej działanie:



Mieszankę już tradycyjnie wzbogaciłam placentą i spiruliną, a także zieloną glinką, która potrzebna mi była do zagęszczenia papki. Zalałam cytrynką od herbaty i nieco przesadziłam, stąd konieczność zagęszczenia ;)

Mieszankę nałożyłam na umyte SLESem włosy na około 2 godziny. Błyskawicznie farbowała skórę, więc z obawą wyczekiwałam efektu :P Po tym czasie dokładnie zmyłam hennę wodą i poczekałam aż włosy wyschną. Efekt był zadowalający ;) Kolor rudy, bez czerwonawego połysku. Kolejnym razem zmieszam Mehandi z octem - powinna być ciemniejsza ;)

Bez lampy:





Z lampą:


 Niestety mój aparat bez lampy czuje się jak bez ręki, więc ostrość zdjęcia pozostawia wiele do życzenia :/ Jednak lampa błyskowa zmienia nieco kolor, wydaje się on być ciemniejszy. Zdjęcie z prawej najlepiej oddaje włosy po hennowaniu ;)


Co ciekawe włosy wyprostowały się lekko (zdjęcia robiłam po nocy w koczku-ślimaczku) i utrzymały dłużej świeżość. Myłam je dopiero 3 dnia :) Aż dziwne! :D


Korzystając z okazji chciałam Wam życzyć wesołych i spokojnych Świąt! Wykorzystajcie ten czas dobrze, spędźcie z rodziną w ciepłej atmosferze :)

9 komentarzy:

  1. Taki właśnie kolor chciałabym mieć. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz bardzo ciemne włosy, więc może być ciężko. Ale rudo-czerwony połysk henna nada Twoim włosom na pewno ;)

      Usuń
  2. Ach te drugie zdjęcie jest boskie ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. A jak długo henna utrzymuje się na Twoich włosach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor zaczyna wypłukiwać się do rudości po około tygodniu - zmienia nieco odcień, ale nadal jest intensywny a włosy są lśniące. Hennuje co miesiąc, bo mam odrosty, więc henna całkowicie nie wypłukuje się. Po 3-4 tyg na włosach u nasady, które hennowane były 2-3 razy widać tylko rudy połysk, a długość jest niewiele jaśniejsza niż po tygodniu od nakładania. Kolor zostaje na nich praktycznie na stałe.

      Usuń
  4. Dzięki za odpowiedź:) Bo już raz hennowałam włosy Mumatz a teraz chcę wypróbować Mehandi:) A mam wesele pod koniec kwietnia więc teraz wiem kiedy malować. Dzięki Twoim wpisom odkryłam te henny i jestem bardzo wdzięczna:) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. chciałam ci podziękować za tego posta. znalazłam na ebay właśnie tą hennę a że jestem zielona w te kwiatki nie bardzo wiedziałam czy to jest to co chcę. a chcę rudo. więc kupiłam. suegrując się li tylko obrazkiem. że wyglądał tak samo jak u ciebie na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło :) Zanim inne rodzaje henny wypróbowałam to naczytałam się w necie, że ta jest bardzo ciemna itp. więc nieco się obawiałam efektu :) Na szczęście w jednym sklepie podali skład i skoro to tylko Lawsonia to wiem na czym stoję ;)

      Usuń
  6. Z czym ja trzeba rozróżnić???

    OdpowiedzUsuń

Chętnie poznam Waszą opinię na temat wpisu lub bloga. Wpisy zawierające reklamę lub co gorsza obraźliwe będę usuwać. Komentarz jest częścią bloga, więc niech będzie równie przemyślany - to jest Wasz ślad i świadczy o Was ;)